Archiwum 27 marca 2006


mar 27 2006 Ach jak przyjmnie.
Komentarze: 6

 Taki miałam wczoraj wspaniały pomysł na notkę, tyle miałam mądrych rzeczy napisać no i nie napisze.
Mój mózg to jeden wielki gil który wypływa mi nosem. Wiem obrzydliwie, ale inaczej tego sie nie da opisać. I jak mam sie nie wkurzać, jak po moich lamentach nastała wreszcie wiosna. U mnie w Krakowie +18 stoponi (w cieniu!), a ja do cholery musze siedzieć w domu. Boże... ten świat mnie nienawidzi.
 Doszłam do wniosku, że mature zdam... a owszem zdam. Co sobie będe żałować. Tylko, że zdam ją tak byle jak, że na żadne studia sie nie dostanę. I teraz powiedzcie mi co dalej? Tzn. ja niby wiem - szkoła policealna. Tylko jaki kierunek?! Wszystko by było dobrze, gdybym wiedziała czego chce, miała określone zainteresowania. A tu dupa! Moje jedyne zainteresowanie polega na: nie robieniu nic.
 Oj niefajna przyszłość przede mną, niefajna...

ambiwalencja : :